https://www.instagram.com/bartekthedestroyer

TEKST
chciałem być z demonem na Ty, ja wiem (bleh bleh bleh)
widzę moje życie jak klip, ja wiem (bleh bleh bleh)
zazwyczaj jestem tym złym, ja wiem (bleh bleh bleh)
naucz mnie znowu jak płakać, błagam
naucz mnie znowu jak żyć

skaczę po nałogach jak syf na twarzy
nie dotykaj proszę mojej krwi, bo'się'sparzysz
żyję jakby pojebany film bez gwiazdy, trwał
wpadam w szał, zaś
strzał prosto w jaźń
pozwól dać sobie cały świat
całe whoa


chciałem być z demonem na Ty, ja wiem (bleh bleh bleh)
widzę moje życie jak klip, ja wiem (bleh bleh bleh)
zazwyczaj jestem tym złym, ja wiem (bleh bleh bleh)
naucz mnie znowu jak płakać, błagam
naucz mnie znowu jak żyć

KURWAA-A-A--A

BŁAGM
NAUCZ MNIE ZNOWU JAK

latam jak pazury i kły po twarzach
nie mów o tym syfie per Ty, co'ty'sobie'wyobrażasz
shiny'shiny'shiny'meh jak piach na plażach
docenisz dopiero jak wymrze rasa
odliczam do zera dni, mam pięć
nawet jak się pomylę to nie będzie wstyd
bo współdzielę zmysł(y)
z wannabe cybermeh typ'o
   
chciałeś być ze mną na ty, hah (naucz mnie znowu jak)
widzisz jaki mętlik za sny, masz (naucz mnie znowu jak)
zazwyczaj przejmuję ster', jak mam (naucz mnie znowu jak)
naucz się kurwa jak żyć 
i szykuj na kolejne dwa  (X2)

Bleh pt. II (prod. error critico)

art by: https://www.instagram.com/bartekthedestroyer/
TEKST:
pobudka w środku nocy 
i slalom wokół butli
zabrały punkty IQ i paru dobrych kumpli
za co mnie nienawidzisz
jak nie wychodzę z dziupli
zakompleksiony przester
akompaniament przekleństw
bez dech
brudne ściany, na nich krzywe hologramy
rzucone przez ekrany
a na drugiej karcie porno
z kategorii "nie wolno"
kręci mnie jak jesteś bottom
bez bruzg to wogle po co, he?

~nie zasłużyli na szczęście
stańcie od zera w kolejce
sam wyznaczam istoty z pierwszeństwem
aż mnie nie wyrwą jak słodko sobie śpię

ZNOWU CZUJE STRACH, MAMO
CZY TAK MAJĄ WSZYSTKIE DZIECI?
ZNOWU STAŁ NADE MNĄ PAN
Z PRZECIWNEJ DO TWOJEJ KSIĘGI (x2)

Ćwieki (prod. CVNT BREATH)

art by: instagram.com/bartekthedestroyer

tyle żałosnego jadu, gdzie są łatki, gdzie patch
od kilku dobrych sezonów widzę jak glitchują świat
panie szurze mówię to jako twój słownikowy brat
podnieś głowę na sekundę, poza twoje X i 'ja'

shuu, yehaaw, kurwy, nihao
chuj już w was, wraca cyberchaos
dwa raz yuh, jakby nic się nie stało
nie przeproszę że aż tak, ale w chuj nam odjeba'whoa

oczy rozbiegane
myśli zabiegane
ciało rozjebane
pora na testament
 

pora na terapię,
przemoc po mózgu drapie
tęsknie za martwym bratem
i tym co podjebałeś

nie zejdę już tak nisko
żeby wybaczyć wszystko
bo gapię się na przyszłość
jak impulsy są cyfrą

nie wszystko zawsze działa
i musi się rozpadać
to nie moja natura, 
to moja główna wada

znowu za dużo gadam
za dużo opowiadam
za dużo siebie wkładam
^JUŻ BŁAGAM WYPIERDALAJ^


oczy rozbiegane
myśli zabiegane       (rozdarty, znów rozdarty
ciało rozjebane          w chuj rozdarty, znów rozdarty
pora na testament    w chuj tak jak wtedy, uu, uu, uu)


zbieram siły godzinami żeby wstać 
potem godzinami konsekwentnie spadam
ile razy powtórzę to legendarne kurrwa mać 
wykrzyczane do odwróconego pana
oczy rozbiegane
myśli zabiegane
ciało rozjebane
pora na testament
spisałem na strate
żegnam się ze światem
to moja wina łapiesz	
to wszystko przez przypadek

świat to wypadkowa tak dużej ilości gówna jednocześnie
zanim złapiesz pierwszy wdech w połowie' etapu jesteś
wczoraj miałem urodziny, dzisiaj grają rezurekcje
przed chwilą te arcydzieła są przeruchanym projektem
 

świat to wypadkowa tak dużej ilości gówna jednocześnie
zanim złapiesz pierwszy wdech w połowie' etapu jesteś
wczoraj miałem urodziny, dzisiaj koniec, koniec, koniec
koniec, koniec, koniec, koniec

oczy rozbiegane
myśli zabiegane
ciało rozjebane
pora na testament

Testameh'nt (prod milus)

stęskniłem się za tym którym nie jestem
premium-quali' welur, a mnie ciągnie poliester

tysiąc vstków i na sumę nałóz przester
nie dosięgnę celu, 
stracę miejsce w ktorym jestem
ciągnie mnie do syfu, 
ciągnie mnie do nowych przekleństw
ciągnie do używek, 
ciągnie do kolegów wiecznie

ciągle gonię typów, 
z którymi się wreszcie przetnę
osiągne nowy tytuł, 
bez powodu nie w evencie

chuj w to ciągłe spięcie
liczenie sylab w wersie
udając inne ego
przerosłem wasze największe

udając w chuj innego
wylądowałem na piętrze
trzy tysięcznym piętrze
lubię powtarzać brednie

(trzy tysięcznym piętrze
lubię powtarzać brednie
trzy tysięcznym piętrze
lubię powtarzać brednie)

patrz jak co noc się zmieniam
jak by pełnia uderzała w twarz
co nos się zmieniam
drzemie wewnątrz wilkołak

słodki gorąc na plecach, 
szarpiesz świeżej skóry płat
lubię polot w tych wersach (yuh, yuh)
choć to kilogramy kłamstw (yuh)

tysiąc vstków i na sumę nałóz przester
nie dosięgnę celu, 
stracę miejsce w ktorym jestem
ciągnie mnie do syfu, 
ciągnie mnie do nowych przekleństw
ciągnie do używek, 
ciągnie do kolegów wiecznie (shuuuu)

Urwanie głowy(prod. No!sy)

internet zżera mi łeb
zżera mi web
zżera mi sieć
postrzelam i śpię (x2)

autodestrukcja nie działa
klikam czerwień na potęgę
każda rana rozjebana 
pseudoszama, zapchaj przestrzeń

nowy gadżet, nowszy gadżet
chwilę frajdę mam i w kąt
tym razem nie wers o babie
sam się bawię w rzuty klątw

cztery ściany to nie dom
krąże jak zgubiony klon
nie zaczynam nowych wojen
poprzednie wciąż zdobią tron

offline jak nawinął Ozzy
żyję cozy z robalami
zatkają mi zaraz usta
nie mam muzycznej zajawy już

internet zżera mi łeb
zżera mi web
zżera mi sieć
postrzelam i śpię (x4)

z oczu benzowrak
bez leków, po prostu tak
z rana w chuj i przez pół dnia
bo pół nocy cybertrap

pełny dysk i pełny kosz
trzeci miesiąc gówno
czwarty raz już chuj w to 
thx @bartekthedestroyer
bez ciebie bym dawno utknął

od mioklonie rzygam wstawianymi nickname'ami
ale to terytorializm
od intymności skurwiały

nie masz wloty na nasz dysk
tam się mnożą niewydane
ale nie żałuję nic
wypierdolcie ideały

kto by chciał po myśli żyć
życzę sobie świeżej bani
pełnej wciąż tych samych kmin
tylko pofragmentowanych

internet zżera mi łeb
zżera mi web
zżera mi sieć
postrzelam i śpię (x2)

zżera mi (prod. whitecxffin)

mam za bardzo wrytę w pamięć twoje niewinne szeptanie
jak mnie przedstawiłaś mamie,
która chwaliła stos manier
i jak spotkałem cię z panem
trzy miliony sekund dalej
oczy skrajnie rozbiegane, (whoa'hoe)
mentol link na setki bordo
słodki zgryz z przechlaną mordą
ile wyjść minęło odkąd
z maksymalnej into to coś
serio, była słodką gotką
teraz serio czuję wstręt, że marzyłem to coś dotknąć

pokazałem jej moly, teraz dronik albo benzo
rejwowy jeż Sonic, nazywana tu królewną
nie pytaj co zrobi, żeby zdobyć i się dobić, ugh
dopiero czterdzieści plus dorzucają nagrody, fuck

lolita na moly goth, żeby tylko podbić płacz
żeby tylko poczuć raz, coś innego niż strach
lolita na moly goth, żeby tylko podbić płacz
żeby tylko poczuć raz, coś innego niż strach

dbam jak o pokemona
numer fona albo cotam, 
bo mam zapisane w notach
z małej sory, mała szlora
nie ma jazd to ją zniosą
a jak są to jak posąg
chodzi w kółko wiecznie boso
tylko mówi co to wczoraj
albo o markach samochodów 
albo emotikonach
albo po myślniku bełkot
z dźwiękiem liter w telefonach
mówi trzymaj mnie za włosy, kiedy zwraca GHB
żeby móc w pełni świadoma iść na tyły VIP

pokazałem jej moly, teraz dronik albo benzo
rejwowy jeż Sonic, nazywana tu królewną
nie pytaj co zrobi, żeby zdobyć i się dobić, ugh
dopiero czterdzieści plus dorzucają nagrody, fuck

lolita na moly goth, żeby tylko podbić płacz
żeby tylko poczuć raz, coś innego niż strach
lolita na moly goth, żeby tylko podbić płacz
żeby tylko poczuć raz, coś innego niż strach

Goth Lolita 2 (prod Spike Beats)

utwór został z jakiegoś powodu zdjęty, to tylko reupload żeby album był w całości :/

Biorę sto głębokich wdechów żeby nie katować głowy
Jeszcze nie jestem gotowy płynąć na szerokie wody
Mam pomysły, mam zasoby, ale syf taki że skowyt
Jeszcze będzie na was popyt, teraz ja toruję drogi

Cyber-cerber, gdzie mnie nie chcesz wejdę
Siedem rzeczy rocznie albo więcej bo dam radę
Jak umrę na kaszel co mnie męczy drugi rok
To po sobie zostawię pewnie jedynie wypłate

Pora na abordaż potrzebna nowa głowa
Czekam aż będę mógł błędy w niej emilinować
Zrobie sobie backup do pseudo człowieka
Którym jestem teraz, chociaż pewnie to odszczekam

Daj mi pare dekad albo chociaż kilka godzin
Skończę kompletować pliki którę pakują do głowy

Ktoś nie wiem kto
Czy to coś chciało źle
Robie zło, ale spox
Jak ktoś pyta to nic nie wiem

666 to moje 777

Wersów jestem pewien tak jak fristajlu po piwach

Brat na grzybach się też giba, czyli klimat czyli klika
Nowy potwór, meh unikat, mechanika
What the fuck

Insert Coin: Bonus'whoa
(x4)

Bonus'whoa (prod ingram11)

mówiłem zw, tak?
nie mówiłem, holy fuck, hah
no to tego, witam zaś
m-e-h, próżnia, sangang

trzech, nie, cerber, weź że daj
spókój, brednie, sprzed paru lat,
top5 w Polsce sc acc
ego wielkie, jak da twarz

jeszcze większe jak da ass
taki sam jak każdy was
mam marzenie, zniszczyć świat
celuj mój własny czy wasz

defragmentuje postać, daj chwilę brat
mam giga śpiochów gigabajt
mam spoko tracków gigabajt
w mp3 192 

przesterowałem gaina
przesterowałem dźwięk
to chyba w chuj okej znak
nie aż taki inny ten 'meh

Mówiłem zw (prod sanperseus)

spójrz jakie przygotowałem ci miejsce 
w zamian za cały poświęcony na siebie czas
możesz 'meh też dodawać po przekleństwie
nie ma żadnych ograniczeń, wybierzmy ci strach

jesteś synonimem słowa beztalencie
i tak będzie jak sprawisz że wyparuje ja
całe życie zapętlony w wielkim błędzie
że ktokolwiek zrozumie co to znaczy druga twarz

pisz cokolwiek byle fun był
nie zrozumieją, o rany!
myśli które miałeś wsadzić
razem jakoś poskładamy (x4)

Rewers (prod sanfak)

będą kłamać, że kłamać chcę, kiedy ja nie kłamie
nadchodzi kara, za karat, zakładaj nowe twarze
nikt nie chce gadać z gadami, to god meh chamie
daj palec to spytam co jeszcze dla mnie masz w kiermanie
oddawaj ćpanie i balans, 
chaos falami na falach
na zawołanie dolara
wrzucaj, graj i wypierdalaj
chyba że za dużo łapiesz
wtedy mam całe podziemie, lochy w ukrytym terenie
przygotowane dla ciebie, szmaciuro w double XSie
na siłę zgrywam xPeke

[miejsce na tekst]

na pałe trop
co to za wokale są?
słuchasz jak za karę szrot
skończy się przypałem błąd

prosi o parę bomb
szmata co ją wstydzi drąg
lata temu fiji water
teraz szuka dróg na SOR

nie chce trio z nią
chce z tirą albo mią wall
zabiją jak rozkminią oj
już idą jak coś y? ja? co?

potyram i pół kima
piąty finał i do wyra
wzrok jak pirat po promilach
czas to lina, oś to szyja, siuuu

[miejsce na tekst]

Plakat w Celadon (prod noncannon)

To liczyć  ?????
????? wzdechnij
Stolicy ?????
????? se z ?????
Pół ?????
????? ten deal
Wolimy ?????
Głodni na ?????
 
nhn, m, yaha
yś, akhm, i, aha
co ćś, idź, mafa
o grkr, flyij, znapa (x2)

?????, szmiro
To blisko ?????
????? porobiło 
Mi to ?????

Sam pan ????? mi nawinął
????? coś tam ?????
????? chyba ilość, 
?????, wyłącz

mhm, m- jacha
yś'akhm, i aha?
hm co ci? idź, mafa'
o grkr! flyij' znapal (x2)

Yhy, no jaha (prod raye redgrave)

[no stary, tak to działa, nie?
lecimy sobie dwa dni a potem jest ciężko
w życiu i w pracy, jakby
wiesz, zabawa
jesteśmy jeszcze młodzi co nie?]

chciałbym wreszcie znać
odpowiedzi na pytania
zanim znowu zgubię czas
i zacznę się zataczać

ile mogę stać?
ile mogę wypłakać?
zanim wszyscy zauważą
że to już nie ja

miałem kiedyś fart
poznałem swego brata
powiedział mi dwa słowa
patrząc prosto w twarz

dwa słowa pełne kłamstw
i szkoda go przytaczać
chcę życ tak samo jak on
ciesze się że sie zaćpał

[co nie wypada
jak nie wypada
pierdolcie sie wszyscy
cierpie to krzycze tak?
cierpie dla muzyki stary
tylko to mi zostało
jakbyś był kurwa na moim miejscu robiłbyś dokładnie to samo]


chciałbym wreszcie znać
odpowiedź na pytania
zanim znowu zgubię czas
i zacznę się zataczać

ile mogę stać?
ile mogę wypłakać?
zanim wszyscy zauważą
że to już nie ja

miałem kiedyś fart
poznałem swego brata
powiedział mi dwa słowa
patrząc prosto w twarz

cieszę się że cie znam
może coś przeinaczam
i to inna osoba albo inny ja

Nałogi (prod ulka)

zaraz wracam, dziwność przerosła mnie drugi raz
pełen bagaż istot, posypie jak tani drag
po komnatach listów, wypchanych po błogi raj
znam wszystko, wiem wszystko, więc nie kłam mnie w oczy zaś

troje mnie w potędzę
lub więcej
jak zwykle

przepraszam najcieplej
jak przypadkiem
krzyknę

wyrywam własne wnętrze
i wiem że znów  
zniknę

przeniosę się do siebie
gdy sekundy jeszcze 
brzydsze

nie płaczę za finałem
rwij dalej
nie brzydź się

wszystko jest doskonale
na zawsze 
zamilknę

wypuściłem bestię
przekreśliłem maszt
zrzuciłem pretensje
do zawiedzionych mas

zaraz wracam, dziwność przerosła mnie drugi raz
pełen bagaż istot, posypie jak tani drag
po komnatach listów, wypchanych po błogi raj
znam wszystko, wiem wszystko, więc nie kłam mnie w oczy zaś

Zaraz Wracam Bo (prod whitecxffin & nxghtmare)

przegrałem raz na zawsze
poddając finałową walkę
póki macie czas, uciekajcie
zanim rozczarowanie rozszarpie

(...)

do teraz ukrywałem prawdę
od startu coś było nie tak
metaforyzuj swoją jazdą
to skończysz jak najgorszy wrak

pośmiejmy się sobie w twarz
zakładaj maski na maskę
wymyśl bonusowy char
twoja głowa to beta-test

pamiętam wszystko dokładnie
niech prawdę usłyszy świat
celem miłości i siostra
a dalej co wpadnie do łap

przed trzema znakami daj pauzę 
zacząłem gdy skończył się płacz
wykreowany formalnie 
ostatni wariant sekretnych plansz

Spięcie (prod vinzyl0ve)

zasypany aż po kark 
w piach
ostatni raz
przed pożegnaniem

start
to piękny czas
pamiętasz nasz?
poprzedni taniec

byłem sam,
taki sam,
jak nigdy już,
co było planem?

pamiętasz?
miliony walk
zgryzionych warg
aż nie zostaniesz

sam,
zupełnie sam,
pośrodku takich
jak ty sa'meh

wow,
zdobyłeś plan,
to koniec nas,
oficjalnie, was zostawię

nie możesz tak,
będziesz sam,
będziesz sam,
w co ty grasz? (x8)

Nigdy Więcej (prod swagsou1ja)

taki styl mam, wiecie taki falset
drugi ja, konceptualny rap wiesz
wszystko mierz przez bardzo grubą miarkę
się pieprz jak uważasz że cosik ani ładne

najbardziej to na trzeźwo, a pijany jeszcze bardziej
dwa tuziny folderów z których skompletujesz max 5
tracków deklu, reszta to są fristajle
każdy kto kuma klimat wie jak nań brzmię

[i przyznać się po tym wszystkim że piszę teksty ile lat?
12? 15? jakoś tak
puszczam jakąś srakę a jakiś random piszę że zajebiste
kurwa nie wiem czy to ja sobą czy oni sobą jeszcze bardziej gardzą]

apostrof, przecinek, rzyg, lolita na dragach
hyperpop kurwa serio? ta trylogia była w żartach
jak zachcę robić disco, zarabiać na pizzach, waflach
to najpierw wpierdole all-in na blackjack

[zioło, tytoń, snus, alkohol, porno, cukier, kofeina, kortyzol, dodaj głosy i masz speedrun żula]

kłaniam się po pas
przedstawiając oto meh
rzucę to nie pierwszy raz
jestem nasączony złem
co widziałem i robiłem
niech zostanie tylko tłem
wypierdalam się z postaci
tak czekałem na ten dzień

Oj Missclick (prod ulka)

kiedy nowy szym? - pyta typ
coś kojarzę z twarzy, 
a ile to było lat temu?

niby całkiem świeży miałem styl
może parę razy
nie aktualizowałem sterów

kiedy nowy szym? - pyta typ
pochowone DAWy, 
chociaż czasem sprawdzam producerów

zakopałem topór Ja v My
to dla muzy bardzo chciałem 
nic już więcej nigdy nie móc

Nienienie, nie-e-e-e [nigdy więcej nie móc] (x8)

Wkurw 3 (prod whitecxffin)

nie pamiętam o kim była mowa
gdy prosiłem się o panią bóg
czas raczył mnie zdekoncentrować
albo sam wjebałem w cały tłum

nadal zapach toksyny po nocach 
powoduje agresywny ruch 
ile żalu w fantomowych ciosach
muszę wyprowadzić żeby wrócił~

chłód milczenia 
co mrozi wargi i dźwięk
przeciwieństwa we mnie nie ma, 
od zarodka chciałem mniej

policz do setki i schemat 
zakręci nas w jeden dzień
nic więcej się nie spodziewam, 
kortyzol osiąga cel

piekło to detal 
przy lustrze na cudzy świat
po co zestawiam się z wami
mam wszystko co mogę dać

moja vendetta
to wyszczerz na przeciw twarzą
co wyminęli się z dzieckiem
wewnątrz ich pragnień już dawno

nie pamiętam do kogo kierować
chciałem wymuszony potok słów
czasem chciałbym umieć zapanować
nad dziesiątkami tysięcy głów

nadal zapach toksyny po nocach
przypomina mioklonie i chłód
ile z tego nadal widać w oczach?
emocje są w odległości snów

szklany wzrok na pełni czar
fatalny błąd - lustrzany skan
chcę cofnąć choć o parę bram
uparty bądź i w czym masz trwaj

płyń po krtani, metaliczny smak
wiecznie sami, popularny stan
nie mam granic, ciągnie mnie do zła
czas zostawić za plecami świat

ciągnie mnie do zła (x8)

nie pamiętam o kim była mowa
gdy prosiłem się o panią bóg
czas raczył mnie zdekoncentrować
albo sam wjebałem w cały tłum

nadal zapach toksyny po nocach
powoduje agresywny ruch 
ile żalu w fantomowych ciosach
muszę wyprowadzić prosto w mur

ciągnie mnie do zła (x8)

(BONUS TRACK) RE SIMA (prod. Yung Revrb)

wiem co mogę zyskać 
pisałem to w listach 
podpisałem się na dole
od imienia i nazwiska (x2) 

idąc drogą do domu
rozmazaną świadomość mam
kolor, na kolor 
jak słowo, na słowo zaś

solo, zaś solo, fuck 
nie pomoc, nie sporo rad
moj ziomo, właściwie brat
życzę każdemu tak 

co się nie wydarzy
mieć safespace i bark
bez ukrytych kart
i losowych kłamstw 

bez tego co każdy 
przeżył chociaż raz 
co siedzi na bani 
ląduje na track

wiem co mogę zyskać 
pisałem to w listach 
podpisałem się na dole
od imienia i nazwiska (x2)

S&M (prod. Tykun II)

Pokój (pełen Luster I Usterek) (prod. Hieloways)

sam nie wiem, yuh
sam nie wiem, yuh
sam nie chcę skakać po domysłach

znowu mam problem
gniotą mnie myśli w głowie
tak, głównie o tobie
prowadzę dialog z bogiem, ja?

pytał co u mnie 
każde z pytań za trudne, fakt
czasem mnie dół rwie
ale po chwili pójdzie, sam 

i krążę chuj wie,
gdzie poniosę impulsem, mam
ambicje wtórne,  
nawet jeśli zawiodłem czas

jeśli zawiodłem nas,
przeproszę pustkę i strach,
wyproszę bujdę co gra,
na moich iluzjach łba

jak pościelisz tak zginiesz
zgnijesz, bez wielkich przyjęć
spójrz z boku jeszcze chwilę
zanim będziesz znowu w tyle

użytkownik używek
czy to przez nie jest przecinek?
coś ty odjebał Szymek?
nagle płaczesz i masz siłę?

nagle zauważyłeś?
nagle wyjmujesz sztylet?
gratulacje nie żyjesz
własnoręcznie wykrwawiłeś

a były próby,
gdybyś zdjął choć pół dumy
a może zrzucisz całą
i przedrzemy się przez tłumy?


sam nie wiem, yuh
sam nie wiem, yuh
sam nie chcę skakać po domysłach

Sam Nie (chcę Skakać Po Domysłach) (prod. Tykun II)

już wiem co nam jest
i wszystko naprawię
złap pod ramię i gdzie
jeszcze chcesz kochanie

miałem szklanki łez
wewnątrz nazbierane
i pozbyłem się w dzień
gdy poczułem rozstanie

gotowy na dialog
działanie anty-strach
spotkaj mnie z obawą
i nos daj jeszcze raz

i całą tożsamość
ile ich ty tam masz
wejdź na moje ciało
i płacz i płacz 

nigdzie się nie wybieram
bo od teraz nie ma mnie
nie odliczajmy od zera
skoro wiesz, sama wiesz
nic innego już nie mam
poza słowem i dniem
kiedy księżyc nadejdzie
nadal nie zmienie miejsc

może doba na test
może kwartał na powtórkę 
albo niech będzie jak jest
i gońmy jak koty za sznurkiem

zmęczony padłem
jak zawsze
ale tym razem
na miękką taflę

czy to już sen?
bo znowu tu jesteś?
czy tracę tlen?
czy oczyszczasz powietrze?

mam tyle pytań co zwykle
nie bądź znowu zła
ale już chyba przywykłem
albo przywykł stary ja
 
zostań do rana
bo pada
doskonały takt

wiesz sama
bo znasz nas
to ostatni raz

lub para
to działa
jak calutki świat

rzuć malutki czar
i zatrzymaj czas

choćbym miał powtórzyć dzień
i bez przerwy go zapętlać
szczerze wolę nie
wyciągać z serca szczęścia

choćbym leżał na dnie 
choćbym płakał i stękał
wciąż pamiętam cel
wciąż nie potrafię przestać

nigdzie się nie wybieram
bo od teraz nie ma mnie
nie odliczajmy od zera
skoro wiesz, sama wiesz
nic innego już nie mam
poza słowem i dniem
kiedy księżyc nadejdzie
nadal nie zmienię miejsc

Drzwi Otwarte (prod. Hieloways)

Nie chcę od muzyki przerwy
Mimo, że znowu przytłacza mnie świat
To wolę to wsuwać pod wersy
Może za dużo w nich powiem niż mam

Twarze sie mnożą jak wpadamy w trans
Nie będą to (za prędko) twory dla mas
Dostałem (już za dużo) kolejnych szans
Trzymam za włosy się chociaż ich brak

Te same patenty, bo nadal grind
Rozpisuje lore i buduje vibe
Nie obchodzi fon jak włączony DAW
Słuchacz to ziom takie poczucie mam
 
Z pomocnych rąk, dostanę się do gwiazd
A czuję że moja wzajemność to żart
Nie wiem czy doceniam to co mi dał
W zamian za bezsenność bez twarzy pan

+++++++++++++++++++++++
Wszędzie chaos'chaos'chaos
Spiąłem w całość co się dało
Chcę być sam, sam, sam
Aż nie spłynie z twarzy żal (x2)
+++++++++++++++++++++++

Mam piny pod skórą żyły mi sinieją
Nową awanturą napędzamy przemoc
Ja rzucam na przemian nie wiem i dlaczego
Tak jakbym monetę obracał jak los

Już siebie samego też błagam o sos
Robi ruchy każdy, a wydacie coś?
Przesteruj mi loopy i wetrzyj pod dziąsło
Może jestem głupi ale lubię złość

Do kogo wyrzuty ma lustrzany świat
Nie wybierałem przecież statów i kart
To że cię docenił rok temu soundcloud
To nie znaczy nic, bo teraz to żart

Kilka pomysłów zazwyczaj na raz
Żeby stracić wszystko w przeciągu dnia
Ego się huśta od dekady a ja
Dołącze do niego jak zawiedziesz nas

+++++++++++++++++++++++
Wszędzie chaos'chaos'chaos
Spiąłem w całość co się dało
Chcę być sam, sam, sam
Aż nie spłynie z twarzy żal (x2)
+++++++++++++++++++++++

wyciągam myśli prosto z dna
żeby odkopać się ze zła
nadzieja umiera ostatnia
gnije na miejscu gdzie twarz

uprzedzali zacznij grać
unikali jak empatii
czekam na granicy dnia
gromadząc jadu ostatki

od dzisiaj to moja codzienność
do dzisiaj to moja codzienność
zegar wykrzywiła zależność
nie potrafię ruszyć pamięcią

nie wpadają impulsy w mózg
doceniam że nie umiem czuć
bo poza pierdoleniem do ciemności  
głupot to zostałem sam jak Bóg

+++++++++++++++++++++++
Wszędzie chaos'chaos'chaos
Spiąłem w całość co się dało
Chcę być sam, sam, sam
Aż nie spłynie z twarzy żal (x2)
+++++++++++++++++++++++

Chaos'chaos'chaos (prod. $anfak)

to takie nie istotne
po co znowu czuję strach?
jestem pewnym siebie chłopcem
wyrastam na dobry skarb

ile razy się nie potknę
ile nie napotkam ścian
możesz liczyć, zawsze dotrę
żebyś mogła przy mnie spać

zatańczymy choć nie umiem
przed oceniającym tłumem
rozwiejemy każdym ruchem
wątpliwości i otuchę

nieść po każdym z nich
chcę nieść gdy razem w tym
będziemy zawsze iść
wyłącznie ja i ty

nie znienawidzę cie 
choćbyś przegapiła noc
i gdy będzie wstawał dzień
dopiero dotarła, chodź
przecież widzę jak i gdzie
chcę na koniec doby siąść
wyznaczyłem sobie cel
D i M na cały rok

nie raz jeszcze będę bucem
obiecuję, będę chamem
wypalę z tym co dziś czuję
bo ukrywania mam dość

kochać w tłumie
i w bramie, online
lokalnie i nawet
kiedy to mało moralne
nigdy nie poczuję stop

tak bym chciał
ale czy też chcesz?
mimo wszystkich wad
nadchodzących łez

odwróconych ciał
i suchych "tak" 
jeszcze bardziej "nie"
albo bardziej "tak"

ile mogę dać, tyle z siebie dam
ile mogę wziąć, tyle będę brał
ile wielka miłość ma wymagań
mam na nią zasoby i mam na nią czas

D&M (prod. Hieloways)

Cydr (prod. Intrawebproducer)

Ani'meh Libera (Rychu Peja RMX)

mam wreszcie czysty łeb
bo wylałem tonę łez
przez clony i przez xanax
chciałaś tylko lepszy sen

teraz tańcz sama, 
tańcz zamknięta w trzech ścianach

taniec i płacz

Emo Dance ft. dead_itvchi (prod. dead*at*18)

"piszę tekst dla wszystkich lasek, co uważają że w sylwestra jak się nie bawisz z jakimiś ekipami na siłę to chujoza i im smutno, masowy love song kurwa"

dopiero co wstałem rano
a i tak jej look to lolipop
przez jej uśmiech to o mało
nie przestałem wow i whoa
szampan do ryja
w kark pazury daj
katujemy ps2
zasłużyłaś na pierwszy pad
małe stopy duże oczy
jak podskoczy to do ust
pali cienkie papierosy
cieńsze od jej tonu słów
mówi trzymaj mnie za włosy
i odpala mega luz
max hotuwa
max hotuwa
nie ma jazd to jest spox
a jak są to nie szkodzi
rzucasz szmaty z rąk do rąk?
wszystko ok?
co za chłop...
co za chłop 
co za typooo

patrz, 
goni łza goni strach, 
goni nas
sto zła 
kontra nic czego miałbym się bać

dbam jak o tamagotchi
samochodzik
albo loty
bo mam wory co pod wory
mała sory dalej słodko tańcz

Lolita na molly 
Goth lolita na molly i ja
Lolita na molly 
Luv lolita na molly'whoa (X4)

Goth Lolita (prod. caleb apollo)

niech mnie przytuli smierc
prosze
juz nie moge zyc
strzel w glowe
laduj zlote naboje
jestem fresh
czlowiek
flow laduje prochem
od niedawna demonem napierdalam fireballem

wrzuce trzy szóstki na łeb
Dobę temu uprawiałem z demonami cybersex
jebać was, jebać cie
wrzuccie mi pod serce miecz
zostawcie na mrozie mnie 
robie wszystko co da śmierć
rozstrojony młody śmiec

nie potrafisz nabrać wdechu mnie to jara nawet w chuj
miałem odpuścic na safe word, ale przesadzilem znow,
jak w takim miłym człowieku może tyle jadu ugh
wykręca mnie znów, ugh, argh, gggh

niech mnie przytuli smierc
prosze
juz nie moge zyc
strzel w glowe
laduj zlote naboje
jestem fresh
czlowiek
flow laduje prochem
od niedawna demonem napierdalam fireballem

ŚMIERĆ, PROSZĘ ft. Fuji (prod. Brutei)

zamieniam monety w monetki
10x MEH COROLLĄ NA SAGA RALLY
albo TTT i SF2
rzuciłem tylko lekko wzrokiem w bok 
z twarzą jak dwukropek O
zaczarowany patrzę

patrzę jak tańczy na arkadzie DDR
patrzę jak tańczy, patrzę jak-patrzę jak
patrzę jak tańczy na arkadzie DDR
patrzę jak tańczy, wszystko na perfect

choćby wkazywały strzałki 
na jej koleżanki
nie potrafię mrugnąć co dopiero zmienić cel
dobrze wiem, ale wiesz, jakby z tego były fanty
to jak dla mnie całą pulę bierz, pulę bierz

czy to mi się śni  
czy mam trip na dmt
za kamerą stoi mistrz
i kadruje meha film
gdzie mój wstyd? (x4)

patrzę jak tańczy na arkadzie DDR
patrzę jak tańczy, patrzę jak-patrzę jak
patrzę jak tańczy na arkadzie DDR
patrzę jak tańczy, wszystko na perfect (X4)

DDR3 (prod. harmless)

Zrzucam z tonu zaś
Musiałem wstać rano kurwa mać
Żegnaj słodka jigglyluv
Odwiedź jeszcze kiedyś w snach, 
jeszcze raz
jeszcze raz
jeszcze raz mnie 

Rozpływa się jak chmurka blado różowiutka twarz
Zegar tyka coraz szybciej, gdzie ten stary ja?
Chociaż na moment wyciągnąłem zakurzone "meh"
Ile z tego co tak kocham jeszcze okaże się snem?

Obmywam twarz, zrywam śpiochy, spinam włosy bo mam dosyć 
Nowy plan, druga w nocy, a poza tym nie mam nic
No poza ziomalami nie mam nic
No dobra jeszcze poza rodzicami i siorką nic
Poza melodiami które słyszę zawszę jak wychodzę z domu, shit
Poza fuji, poza $witch, poza ---, poza part, poza wow ile ich
Aż się znów zachciewa żyć
Yuh

Zrzucam z tonu zaś
Musiałem wstać rano kurwa mać
Żegnaj słodka jigglyluv
Odwiedź jeszcze kiedyś w snach, 
jeszcze raz
jeszcze raz
jeszcze raz mnie

Mioklonie (Prod. 333sarwhell)

kolejny rok bez śniegu a co rok czuję chłód
od zaciśniętych dłoni aż po kąciki ust
odrzucam toksycznych znajomych
zamglony poranek i zbyt mocny szlug

puszkowania kofeina, już echem się odbija
Nietuzinkowy klimat od meha i fudżira
od meha i fujiego, od szymka i barcika
od braci nie kolegów, nie ma co tego rozwijać

kolejny rok bez płatków, a co rok czuje mróz
od zgryzionych paznokci aż do stępionych kłów
pierdolcie się wszyscy naprawdę
wciąż płacze za bratem nie mam na to słów

kolejny rok bez śniegu, a co rok czuję chłód
od błędów co skreśliły mi kilknaście dróg
chcę zrzucić nareszcie swój balast
chcę płakać i czuć jak płuca drapie susz

Chłód Ft. Fuji (prod. Heihō)

Zawsze jak daje ci słowo - to na mały palec
Nie chcę być z inną osobą - to na mały palec
Tylko z Tobą, tylko z Tobą - to na mały palec
A jak inni wciąż zawodzą - to ja tu zostaje

Tak sobie tylko marze, no bo wiesz
Taki pomysł, żeby razem sobie ten...
Tak na przykład którymś razem zamiast sen
To przegadać całą noc albo i dwie?

Pewnie mamy wspólne płyty, lęki cele,  wspólne kinky
Nie powiem nikomu, wszystko zostaje na pinky
Moje dłonie są do wycierania słonych łez
Ale mogę Ci obiecać, obejdzie się bez 

Zawsze jak daje ci słowo - to na mały palec
Nie chcę być z inną osobą - to na mały palec
Tylko z Tobą, tylko z Tobą - to na mały palec
A jak inni wciąż zawodzą - to ja tu zostaje

Mały Palec (prod. goonyears)

czuję się naznaczony - przez wszystko co najlepsze
doszczętnie spełniony-  już całe zło zabierzcie
na starcie pokemony, po drodze chuj wie co jeszcze
ciągła roszada ludzi, ale chociaż bezszelestnie

Nie umiem smutku czuć
nie teraz i nie tu
wypełnia ciszę mruk
znowu gryziesz fragment ust

tańczą wyrazy bez słów
ja nie potrafię bez kłów
to mój ulubiony bó-huhu-l

gdzie był każdy "braciak", jak was potrzebowałem
dobra, już mam oazę, cele i tak dalej
życzyłem wszystkim lepiej niż kiedykolwiek miałem sam
aż nie powstał "ten" track, w chuju mam cały świat

milion słów dla 'małej', która nawet nie istnieje
ja nie jestem głuptasem, przez to że miewam nadzieję
jestem największy debilem 
i co chwilę nowy pomysły zalewają mi łeb


czuję się naznaczony - przez wszystko co najlepsze
doszczętnie spełniony-  już całe zło zabierzcie
na starcie pokemony, po drodze chuj wie co jeszcze
ciągła roszada ludzi, ale chociaż bezszelestnie

Lola Bunny (prod. Iruka)

szymehmeh@gmail.com

$ A N G A N G
@partycya
@srfak
@mch6
@sanperseus
@errorcritico
@ingram11mac
@kiraisdead
@4ver
@sapphirekill

P R Ó Ż N I A:
@switch6lade
@lowman00
@bonbtz

apostrofmeh

Popular tracks