Pomódlmy się w Noc Betlejemską. sł. ks. Jan Twardowski, muz. i wyk. Marek Andrzejewski (programowanie nie wiadomo po co)

Pomódlmy się w Noc Betlejemską. Ks. Jan Twardowski

z płyty Elektryczny sweter
sł. Adam Ziemianin, muz. Marek Andrzejewski.
http://www.facebook.com/Andrzejewski.Marek
.tekst:

Znów deszcz ze śniegiem
kłóci się w locie
godzi ich ziemia

Grudzień przychodzi
dziurą w płocie
i wszystko zmienia

Zaciera ślady
po listopadzie
odciski liści zbiera

A kogo dotknie
ten już grudniowy
i do widzenia

Zamyka furtki
i małe bramki
wszystkich ogrodów

Lecz że na wietrze
gubi wciąż klucze
używa sopli lodu


Idzie grudzien

Piosenka z nowej płyty Marka Andrzejewskiego - "Elektryczny sweter"
www.facebook.com/Andrzejewski.Marek

muz. Marek Andrzejewski sł. Adam Ziemianin. 

Lód 

Lód się trwoży mimo mrozu
lód się mnoży mimo trwogi
rzeki dawno już nie widać
ryby duszą się pod lodem

Lód do dna dochodzi szczelnie
marszczy się w oparach mrozu
bo po jego bladym grzbiecie
ktoś przejechał ostrą płozą

Lód do siebie odwrócony
ma w języku ostre szpilki
nic nie powie nawet w odwilż
można też na niego liczyć

Lód się trwoży mimo mrozu
lód się mnoży mimo trwogi

Lód na chłodno wszystko bierze
zatopiony w księgach chłodu
kiedy znajdziesz się na lodzie
trudno trafić znów do domu
 


Lód

słowa Kazimierz Pawełek. Muz i wykonanie Marek Andrzejewski.
Perlista „Perła”

Poszedł Bolek na wagary,
Koleżankę wziął do pary
I coś jeszcze do plecaka,
Bo wagary były w krzakach
Lecz nie gumę wziął, nie bryki,
Ani z „matmy” podręczniki,
Ale zabrał oczywiście,
To – co pieni się perliście…

Bo wiedzą starzy i młodzi,
Że „Perła”, gdy ją się schłodzi,
To jest napojem wprost boskim:
Na nudę, problemy i troski.
Kto „Perłę” codziennie pije,
Ten wie dopiero, że żyje.
Kto „Perłę” pije, ten wie,
Ten wie, że żyje!

Kosił rolnik w skwarne lato
I nie zważał on nic na to,
Że żar z nieba leci wielki,
Bo się chłodził wprost z butelki.
To nie mleko ani woda,
Napój ten, co sił mu doda
Co wieś pije, oczywiście,
To – co pieni się perliście…

Bo wiedzą starzy i młodzi…

Dzisiaj bawi się elita,
Kelner ich szampanem wita,
Stół od jadła się ugina,
Są koniaki, są też wina,
Lecz z elity znane twarze
Się gromadzą przy… rolbarze!
Bowiem „Perłę”, fakt to znany,
Wolą dzisiaj wszystkie stany! 

Bo wiedzą starzy i młodzi…

Bo wiedzą starzy i młodzi,
Że „Perła”, gdy ją się schłodzi,
To jest napojem wprost boskim:
Na nudę, problemy i troski.
Powiem w sekrecie wam młodzi,
„Perła” też kaca łagodzi
Powiem wam młodzi, że „Perła”
Też kaca łagodzi.

Zapraszam uprzejmie do odwiedzenia i polubienia strony mojej nowej płyty:
http://www.facebook.com/pages/Elektryczny-sweter/291452140910187

Perlista perła

Z płyty "Elektryczny sweter" Marka Andrzejewskiego
www.facebook.com/Andrzejewski.Marek
http://youtu.be/KHgZDoyZvuA
tekst:
sł. i muz. Marek Andrzejewski 
Zielonym do góry 

Kiedy przygina do ziemi
Obawa że nic się nie zmieni
Niech nie trzymają się ciebie
Smutne myśli o glebie
Ty pomyśl - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry

Kiedy ruszasz w konkury
I liczysz na słodki skutek
Jeśli mój drogi kolego
Dojdzie do rozbieranego
Ty działaj - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry

Kiedy masz ochotę na księcia
I trzeba ci księcia do wzięcia
Jeśli książę jest żabą
A ty przebojową babą
Całuj - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry

Kiedy czarne naciera
Czerwone w sobie się zbiera
Różowe łapie na błystkę
I więzi słodkim uściskiem
Wyrywaj - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry

Kiedy pochłonęły cię chmury
Gdy gnębi cię obłok ponury
Wiosną zielone kiełkuje
Ty także się uratujesz
Kiełkuj - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry

Działaj - zielonym do góry
Pamiętaj - zielonym do góry
-----------------------------------------
Ola Dąbrowska – chórki
Piotr Bogutyn – gitary
Michał Iwanek - instrumenty klawiszowe
Krzysztof Nowak – bas
Krzysztof Redas – perkusja
Marek Andrzejewski – śpiew
Andrzej Karp - zgranie

Zielonym do góry

Kiedykolwiek - sł. i muz. Marek Andrzejewski.
tekst piosenki:

Kiedykolwiek z kolan podnoszę się
Kiedykolwiek błądzę w ślepej mgle
Kiedykolwiek wiatr przeciwny dmie
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek niepokorny zew
Kiedykolwiek łatwopalny gniew
Kiedykolwiek wołam imię twe
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek miłość jest natchnieniem
Kiedykolwiek
Kiedykolwiek wraca wiara w siebie
Kiedykolwiek
Kiedykolwiek słońce walczy z cieniem
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek czekam wciąż na sen
Kiedykolwiek proszę jak o tlen
Kiedykolwiek w oczach piach i pył
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek z kolan podnoszę się
Kiedykolwiek błądzę w ślepej mgle
Kiedykolwiek wołam imię twe
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek miłość jest natchnieniem
Kiedykolwiek
Kiedykolwiek wraca wiara w siebie
Kiedykolwiek
Kiedykolwiek słońce walczy z cieniem
Podnoszę się do ciebie

Kiedykolwiek

muz. Marek Andrzejewski, sł. Adam Ziemianin. Z płyty "Elektryczny sweter" 2012 rok

Jest rybim okiem

sł. i muz. Marek Andrzejewski. Demo utworu z 2013 roku

Antywirusowa

z płyty Stachura-Poematy Lubelskiej Federacji Bardów
muz. Marek Andrzejewski, sł. Edward Stachura.
Się (Iście)

Się szło jedną z licznych dziesiątlicznych setlicznych tysiąclicznych
entlicznych pętlicznych dróg planety

Bo się chciało żyć. I jeszcze jak.
Ech Zjawo realna jeszcze jak.
I coraz więcej się dziwiło się.
Coraz więcej się zadziwionym było.

Się szło jedną z licznych dziesiątlicznych setlicznych tysiąclicznych
entlicznych pętlicznych
jedną z licznych dróg planety się szło

Powolutku skrajem drogi straszliwie i cudownie się szło

Drogi skrajem się szło straszliwie i cudownie powolutku

Straszliwie i cudownie samotnym skrajem drogi się szło

Powolutku i cudownie samotnym drogi skrajem się szło 

Się powolutku skrajem drogi straszliwie samotnym szło i cudownie

Szło powolutku skrajem drogi straszliwie i cudownie samotnym się

Się powolutku skrajem drogi straszliwie i cudownie samotnym szło

Powolutku skrajem drogi straszliwie i cudownie się szło

Jedną z licznych dziesiątlicznych setlicznych tysiąclicznych dróg planety

Się (Iście)

autor, kompozytor, wokalista. Współzałożyciel i flar Lubelskiej Federacji Bardów. Okrzyknięty jest najbardziej uśmiechniętym Bardem. Jego piosenki są melodyjne, optymistyczne, a zarazem frapujące i zapadające w pamięć. Kojarzony jest z Krainą Łagodności, nurtem piosenki literackiej i poetyckiej
- głównie ze względu na niebanalne teksty. Jego muzyka
jest fuzją jazzu, folku, bossa novy i ballady.

Kiedykolwiek

Marek Andrzejewski

Related tracks