Zastanówmy się razem.
Jak nazwać składanie obietnic bez pokrycia, jak nazwać bawienie się uczuciami, jak nazwać mówienie komuś o uczuciach, by potem wziąć to wszystko i zdeptać, przeżuć i wypluć, zostawiając drugą osobę, która kurczowo trzymała się tych słów bezpowrotnie rozwianych przez wiatr pełen złudzeń...
Mam takie słowo.
Szczeniactwo, bo albo bierzesz odpowiedzialność za swoje czyny i słowa, albo zachowujesz się jak gówniarz, któremu po czasie znudziła się ulubiona zabawka...
Misiu stracił oko i urwała mu się główka, a laleczka w porównaniu z nowym modelem nie jest już taka atrakcyjna...
Znasz to... Nie jesteś zabawką, którą można rzucić w kąt. Pamiętaj. 
Życie nie jest czarno-białe, może mieć całą masę barw pod warunkiem, że zdasz sobie sprawę, że miłość to odpowiedzialność. 
Pod warunkiem, że jesteś osobą, która dojrzała do tego, by kochać. 
Miłość to maraton we dwoje z przeszkodami , a nie bieg na sto metrów przy owacji rozanielonego tłumu kibiców, kiedy Ci się wydaje, że jesteś gwiazdą. 
Miłość to MY, nie JA, długo, długo nic i TY. 
Miłość przeżywa się RAZEM. Z szacunkiem, zaangażowaniem, akceptacją, zrozumieniem i na dobre i złe. W przeciwnym razie nawet się nie zaczyna, bo jak wspomniałem bez dojrzałości nie ma miłości.

emilia baniel