no matter what i do, or what i look like, people still get me confused with my brother

competitor to the worst person in the world

czasem siedzę na drewnianej ławce 
z dala od wszystkich
i sam wybieram samotność która tak bardzo mnie męczy 
czarne chmury które rozrywa jasne niebo
chłód kłuje mnie w oczy i opuszki palców 
łza i kropla łączą się w jedność zostawiajac po sobie linie wrażliwa na wiatr 
a kiedy on zawieje to wszystko staje się czystsze 
bardziej przejrzyste 
dziś nie ma mgły 
dziś szum mówi tylko jedno 
znajdź odbiornik miłości 
bo miłość mam w sobie tylko mocno schowaną 
i niezależnie od nieba nie mogę jej znaleść 
potrzebuje czegoś co mnie uzupełni 
rozwinie nitkę i zrobi z niej linę 
tym razem zrobioną ze stali 
bo wszystkie lniane sznurki zawsze się zrywały 
pozwalając mi znowu spadać
może sam je wtedy podpalałem żeby dolecieć najniżej jak potrafię 
ale już nie chce spadać 
chce żeby ktoś wyciągnął mnie do chmur 
chce spojrzeć na to wszystko z góry 
a jeśli ty zaczniesz spadać to spadniemy razem 
bo wszystko co jest na dole nie będzie już takie ciemne 
dotrze do nas tylko deszcz

no matter what i do, or what i look like, people still get me confused with my brother

fortyhugger