To moja wolna jest droga 
Jak uciec nie daje plamy 
Lepiej uważaj Na słowa 
    Tak możesz mówić
      Do swojej mamy

     Piwko wypijam Do dna 
   Tak właśnie Tutaj latamy 
     Wszyscy są uchachani 
Tak my pod Sprzętem biegamy 
      Liczą nie czyny A słowa 
   Do których się Tu zwracamy 
          Jak kielon wypijam 
  Do dna Tak samo no I bakamy  
      To moja wolna Jest droga 
     Co robię Nie martw się stary 
    Właśnie przejmuje ten wokal 
       Jak lokal Co zamawiamy 
    Palimy wąs Ja bata to szybko 
                        Sklejam 
          A ty pierdolisz Mi wciąż 
    Jak świat się Tutaj pozmieniał 
         Przenoszę na barach To 
         Ten cały gruby materiał 
         A ty nie podniósł Byś go 
        Za ciężko tobie doskwiera 
           Kiedyś zgarniałem sos 
        Nie stówa A to pięć setka 
             Zanim złapali mnie 
     Gdy mogłem jeszcze Uciekać 
           Teraz wyrzucam tym 
      Jak kiedyś sprany materiał 
         Goniony dniami Nocami 
       Psy szli Dawany do rękach 

X2
Powstaje to 
Ten cały gruby materiał 
Którego nie podniósł go 
Żaden tu kundel z pudełka 
Ciągle na trackach 
Mam moc 
Szlifuje dobrego sprzęta
Nie wypał 
To twój jest los 
Ciągle na niego narzekasz 

Mój chain złoty wisiał
Zanim został sprzedany 
Torba louis vutton 
A w niej jest sprzęcior 
Chowany 
Tak jak na jajach to 
Co chwila 
Moment spalamy 
Do kumpla idziemy 
Psy sankami idą za nami 
Lecz nikt na szczęście 
Nas szybko 
nie złapali krokami 
Kiedyś zatrzymali nas
Wypadł temat 
Skit rany 
Lecz na całe szczęście 
Nie został on 
Przyłapany 
Mieliśmy farta dobrego 
Że nie skuli w kajdany 
Jak piwko to może dwa 
Wiedz że pije 
Za swoje 
Czasem gdy dosięgam 
Dna 
Wyłania się wielki problem 
Nie chce zobaczyć krat 
Skończyć z tym 
W końcu na dobre 
Przerwę długą zrobiłem 
Więc wracam i robię postęp 
Zostaje nie tylko chwile 
Wyłaniam swoją historię 
Jak w Oceanie wieloryb 
Mógłbym o tym napisać książkę 
Jak DJ miksa 
Zrobiłem 
A potem zapadłem 
W śpiączkę 

X2
Powstaje to 
Ten cały gruby materiał 
Którego nie podniósł go 
Żaden tu kundel z pudełka 
Ciągle na trackach 
Mam moc 
Szlifuje dobrego sprzęta
Nie wypał 
To twój jest los 
Ciągle na niego narzekasz

Hajdii - gruby materiał

Hajdii - zbyt wiele

Hajdii - okolice (before the premiere)

Hajdii Official

Popular tracks