Dariya

Parodia ,,Lucifer Over London" Current 93.

Tekst:
Idę przez miasto, myśli mam jak żmije
Szepty za uszami, przed oczami wizyje
Anioły na parapetach, anioły na samochodach
Białe na poręczach, czarne na schodach

Lorafen over Londek

Tam, gdzie chmury marzeń wiszą ponad miastem
Widzę w Czarne Słońce obleczoną niewiastę
Każdy krok wgłąb siebie może być ostatni
Na chodnikach kisiel ze snów i magii

Lorafen over Londek

Dookoła ludzie, te widma i cienie
Nie depczę szpar chodnika i pluję na ziemię
Wata duchowa jest dla osłody
Nim przyjdą głody wejdę na schody

Lorafen over Londek

Schody prowadzą na wyższe piętra
Z poręczy syczą na mnie diablęta
Ich mama Lilith nie jest jak Ewa
Szyderczo śpiewa ,,Spadła małpka z drzewa.
Głupcze! Wisielcu! Jesteś Oblubieńcem
Pani Nieskończonej oddałeś serce
Przestań się trzymać rączkami obiema
Świat to tylko ściema, jesteś gdzie cię nie ma!".

Lorafen over Londek

Lorafen Over Londek

93 Gwiazdy błyszczą na ciała Niebie
Nic jest wszystkim, co pragnę
Odkąd zrzekłem się siebie

Rozum zostaw za płotem
Tuż za Złotym Ogrodem
W którym pragnąc być po Nic
Znajdziesz Andramandoni


93 Gwiazdy

Przez Złotą Bramę 
Której strzegą lwy 
Przejdę przebrany 
Za Księżyc zza mgły 
Ubrany w światło Księżyca zza mgły

W Złotym ogrodzie 
Wśród brzęczących pszczół 
Odbite w wodzie 
Ujrzę Górę-Dół 
Dół jest na Górze a Góra to Dół

Przejdę Labirynt 
Pragnień, których nic 
Nie zaspokoi 
Póki będę żyć 
Nic nie zaspokoi na tym świecie ich

W sercu Ogrodu 
Ujrzę wreszcie ją 
Elucidarium 
Anielicę mą 
I zasnę przy niej w nieskończoną noc


W Zlotym Ogrodzie

Cały świat 
Składa pokłon dziś 
Bóstwu w Tobie 
Gdy przeminie już czas 
Ty odnajdziesz Królewską drogę

Krolewska droga )O(

IR RA

Szatan na skale

Na co mi czarne oczy
Na co mi czarne brwi
Którą to zauroczy
I odda serce mi?

Cziorni oczi.

Ona przyjdzie 
Już patrzą w okno istoty z kurzu 
I zdrapanej farby
Lęki na pająkach
Płonące pajęczyny 
Głosy krzyczą zachwycone
Ona przyjdzie 
I zabierze nas
Zawinie w płaszcz swego ciała
Które jest Niebem
Na zawsze będziemy w niej
Będziemy nią
Będziemy na zawsze

Światło wpada do wnętrza
Każda cząsteczka powietrza
Jarzy się blaskiem
A sny były piaskiem
Pustyni pragnień i szaleństwa

Błoto zastygłe w rzeczownik
Światło zamienia w czasownik
Ciało jest z Nieba
Więcej nie potrzeba
By żyć jak smutny czarownik

Anioły tańczą na rzęsach
Świat pożerany jest w kęsach
Wszystko się świeci
Dziewiąty i Trzeci
To nicość wyzwala się z mięsa

AZAR
FARAZ
TANAS

ONA PRZYJDZIE

-Kim jesteś, złota istoto? Włosy syren, oczy kociąt błyszczą i migocą. 
-Jestem Iskrą. 
-Skąd jesteś? 
-Znikąd donikąd.
-Oczyść mnie miotłą. Oczyść mnie z Błota Łez. To co wie, że nie jest, bardziej jest od tego, co nie wie, że jest.

To nie jest świat o którym warto śnić. Taki się stał, gdy straciliśmy Nic.
Świetlista Pani na niebie się skłoni, sypnie iskrami ze złotych dłoni.
A każda iskra to Wola czysta, przez noc lecąca Bestia w koronie.
Więc porzuć strach, gdy patrzysz w Nic, prawdziwych snów budzi się świt.
Budzi się dziś, snuje się nić, karmi się światłem Noc, wielkie Nic.
A ty jesteś tym, co nie jest osobno, wszystko co masz jest poza tobą.
ANARDIL TOL ATIAS
W Nocy naprawdę błyszczeć zaczynasz.



Kriccagiya

Popular tracks