SZUR ŁEZ
FB: https://www.facebook.com/SzurLez

Pierwszy Tej Nocy

jaką postać dzisiaj znów przybierzesz
tylko zamknij już drzwi
sprzątam łóżko
dzisiaj tu nie zaśniesz
całować będę kark

aaaaaach
zbliż się o krok
aaaaach
imienia nie chcę znać

jaki z tego morał przyjść może
kiedy patrzysz tak na mnie 
rozebrany
uśmiecha się do mnie ze stołu zygmunt stary


wszedłeś jak do siebie
nie wytarłeś nawet butów
pełno błota
a ja klęczę

wycierając wszystkie bzdury
które zrzucasz na podłogę w imię wspomnień
wspomnień ego narcystycznych
całkiem miłych erotycznych
ale zamiast tego 
ja znowu robię Ci
ja znowu robię Ci kolację

jaki z tego morał przyjść może
kiedy patrzysz tak na mnie 
rozebrany
uśmiecha się do mnie ze stołu zygmunt stary


Pierwszy Tej Nocy

Wojna - demo

no próbujemy...

minutka w zachrystii

jestem towarem
banerem reklamowym
mam kapcie pierdoły
reklamówkę na głowie 
w mym uchu szum morza
to muszla z jastarni 
przez niebieską szybę 
liżę tych co są fajni
i wycieram tłuste palce 
w nogawek końcówki 
trochę są za krótkie 
bo to stówka do stówki 
zaciskanie pasa w rytm neo-harówki
wojna ideowa 
wojna kulturowa 
wojna kolorowa 
wojna serca z rozumem 
wojna z informacji szumem 
wojna na waluty 
wojna pokuty 
wojna obcych racji 
nie twoich nacji 
wojna przemysłu 
wojna pomysłu 
wojna ilości 
kontra jakości 
wojna miłości 
kontra wolności 
wojna człowieka 
o ksywce 'kaleka'
a całymi miesiącami 
szeptali: "to wariat" 
panie i panowie z biura 
za jedno moje "Zdrowaś Marja!"
i gdy tak sypałem 
solą przez lewe ramię 
gdy po cichu pod biurkiem 
zmawiałem różaniec
gdy udało mi się zasnąć 
gdy już nie bolała głowa 
obudził mnie szept 
to twoja wojna światowa!
wojna ideowa 
wojna kulturowa 
wojna kolorowa 
wojna serca z rozumem 
wojna z informacji szumem 
wojna na waluty 
wojna pokuty 
wojna obcych racji 
nie twoich nacji 
wojna przemysłu 
wojna pomysłu 
wojna ilości 
kontra jakości 
wojna miłości 
kontra wolności 
wojna człowieka 
o ksywce 'kaleka'

by EON
https://www.facebook.com/Eontechpoetry

Wojna

kiedy spytasz ja odpowiem
używając wielu słów
kiedy wstaniesz ja pomogę
wyjść ci stąd

tylko zabierz ten swój zapach
pełno go w około tu
twe warknięcia i spojrzenia na mnie
znowu tracę zmysły

kiedy tylko spojrzysz
tu
nie pojawiaj się więcej tu

a palce, a palce nadęte
nabrzmiałe wyczekiwaniem
a gdy naplujesz mi w twarz
nie dotykaj więcej moich ust

kiedy tylko spojrzysz
tu
nie pojawiaj się więcej tu

który to już miesiąc mamy
kiedy urodziny ma mój Ka(t)
obwiązujesz bandażem rany
i przykrywasz moją twarz

tym razem się udało
nie krwawię i zaciągasz do sypialni mnie
opatrujesz swoim ciałem i szepczesz do ucha
„gdzie jest teraz Chrystus twój?”

kiedy tylko spojrzysz
tu
nie pojawiaj się więcej tu

Serc Ballada

w jasności tego dnia czystego
układam pieśń na cześć ich wszystkich
by pamiętali o mnie, mych snach dziwnych
stłuczonej szklance, nieprzespanej nocy
i o Tobie - mym odbiciu
co jawi się w lustrze marzeń dzikich

układam wers za wersem
wyrywając z trzewi każdą złą literę
opisując ją powoli na czystości kartek ciała
zamazując cienkim tuszem wszystkie błędy i omyłki
aby złożyć wszystko potem na Twą bladą myśl
paterę

nawet kot już nie miauczy
i nie czyści się szybko niczym wiatr z północy
który czasem mi się przyśni
mimo, że mam kożuch z serca szyty
z serca, które biło kiedyś dla mnie
a teraz tylko płacze każdej nocy

stawiam kropkę na końcu pieśni
próbuję śpiewać lecz milczę jak zegar już stary
co nienakręcany umilkł po latach
gdyż nie miał komu wyliczać godzin
gdyż nie miał komu wybijać kurantów
gdyż nie miał komu wyznaczać czasu tej śpiewnej kary

Patera

będziemy płakać za was. 
wy za nas tańczyć.
dla nas.

Szur Łez

Popular tracks