ma ktos piosenke pojebany łeb??? szukam od dawna i nie moge znalezc

co by sie nie działo to kocham tu wracac

co mialem posklejac no to porozpierdalalem

@dedragondigital
@saintcrush

We mnie złość moja broń
Jeden kielon młody detoks 
Szklany smok 
mózg mi zalał chyba beton 
Ten to 
Pijemy za to że czujemy jeszcze tętno 
A nasz Ulubiony perfum to alkoholowy fetor 
Weź go stad bo się zarazi apteką 
Każdy klon kto wpierdala jakieś benzo 
On dziecko a ma długów jak Luksemburg 
Hej że cho gdzie kurwa chłopie z tą ręką 
Wymarzyłeś sobie świat to go przekreśl 
Skrętem albo ściśnij szczękę i mów dziwnym akcentem 
I pamiętaj że nie ważne gdzie miałeś wtedy serce 
Jak Odjebałeś szajs życie wleci w ciebie ze sprzętem 

I w sumie fajnie było brodzić w gównie aż po uszy 
I w sumie mam nadzieje że to nigdy już nie wróci

ziomek znowu mi nawija
zebym zrobil sobie detox
chyba troche niepowazny
nos ujebany fetą
co podbijasz do mnie
ciezko 
ej moja królewno
ja rozjebany jak zaba
w srodku lepiej z czasem jest wciaz

wiesz to
zmien to
mowi ciagle mama

bierz to
krusz to
mowisz do ziomala

kurwa taka akcja slaba
nie ma co narzekac
srodkowy palec
policja ciągle nęka
nastepny przystanek
pobliska apteka
lepiej jest nie wiedziec
czasem se ojebie leka

taki jestem
no bo jest mi z tym dobrze
to brudna styluwa
latamy sobie po łące
chowamy sie po krzakach
szanuj rodzine brata
i razem w tym siedzimy
kurwa tu od malolata
nie popieram tego zdania
jebac zakaz 
nakaz grzania
ja pierdole
oco chodzi kurwa
ciekawa sprawa

x djdragon2000 - w sumie prod. saintcrush

bywają trudne 
A nawet przejebane  
Czasem Trace kasę Jaźnie ciężkie 
często masę 
Nie za dobrze całkiem fajnie no a co jest grane 
Co miałem posklejać to porozpierdalałem
Co miałem rozkminić to przekombinowałem
Cośtam niby z planem ale raczej  wyjebane 
Wiem że coś się liczy jeszcze tego nie znalazłem 
Tak się izoluje od was bo obsralem gacie 
Ale 
Biały królik mi pokazał magię 
Się zgubiłem w czarodziejciej czapce 
Otwieraj Samarke 
kto mnie znajdzie w moim bagnie 
Tyle ropuch Nie kumacie bo mnie wyjebalo po za mapę wiec Żegnajcie 
W środku gnije postrzeliłeś Lecą ptaki jak rozbije czaszkę 
Ciało pada obród ziemi się zmieniłeś 
Z czasem 
Oczy nie te same masz co dawniej 
Co widziałem Przestraszony 
Się zamknąłem w szafie 
Przez przypadek Odwiedziłem narnie 
Jak wróciłem zrozumiałem że to wirtualne 
Ten papierek sprawi że zobaczysz sie wyraźnie
 Nie patrz proszę w lustro bo wyglądasz raczej marnie 
Co poczułem naskrobałem odrazu na kartce 
Cokolwiek to było nie wiem a napewno  Straszne 
Nierealne się wydaje 

Sampel 

mareux - the perfect girl

poranki /śwp/

znałem tą droge na pamięć ale wygląda inaczej
w obskurnej klatce znów zapomniałem
musiałem się spotkać z nimi
jedyni prawdziwi
drzwi zamknięte na niby prawie nic nie widzimy
czaszka mi mówi że czynimy cuda
chuja tam nic się nie uda
trutka pachnie ładnie prawie tak jak twoja skóra
tylko nie wiem która

odpłyniemy na szklanej barce w gazowej bańce złotej pianie
nie wszystko jest takie jakie się wydaje

a jeśli zaczniemy tonąć a zaczniemy tonąć pamiętaj że cie złapie
i na dnie będzie bardzo ciemno ale zawsze jest droga na zewnątrz

tonąc (prd.śwp)

taka kolej rzeczy jak się wykoleisz mogą gadać a ty prawdę znasz swą
niech pierdolą wiele spraw jest sprzecznych 
odpuść swoje grzechy byle dalej wierny w znaki
horyzont poszerzysz
cieszy mnie że cieszysz się 
blisko bądź ja się boje spać spokojnie i pływam pośród paraliży sennych
kolejny dzień
boje się go przeżyć a miało lżej być
pęka mięsień pod naporem deszczy 

w głowie jedna chwila zegar tyka
która jest godzina nie wiem chuj mnie obchodzi bo oddycham

w mieście smutnym jak chuj my śmiejemy się jak głupi i nie mam waluty ale mamy czym się upić
język zatruty jak nim przekazywać myśli 
powbijały się druty jak przez siatkę skakaliśmy
wolność w tym czego robić niewolno
wolniej idź gdy świat zapierdala konno 
dobrze dziś kroczyć boso polną drogą
ale z wyboru nie przymusu chuj w dupe moim demonom 

@saintcrush

która jest (prd. saintcrush)

@saintcrush
jaźni brak bo mój brat mi zapodał pare sztab
jaskinia jaki to był bal że trwał prawie pare lat 
falstart ale wyhamowaliśmy w czas
chillout ale strach mnie brał za bark
teatr na scenach nie ma reżysera 
jaki był w tym plan żeby się tak sponiewierać
znaliśmy zagrożenia cień trzymaliśmy w rękach 
i pełzał po czaszce zmieniając wspomnienia
oświecenie nie temat
życie jak poezja
bestia okazała się łazić w pampersach 
beka
trema w drodze do odkupienia
legal okazał się bardziej nas uzależniać

w czas 2202 (prd.saintcrush x śwp)

troche nieciekawy stan mowie wam co za czasy
ledwo kurwa mac spodelba i bez kasy
czysty tak jak łza ale dalej mnie cos trapi
bierze mnie za kark ja jej narysuje kwaity
zawsze kurwa mac spadalem na cztery lapy
podtlenek azotu albo wodór cztery ściany
najpierw wali mnie na leb potem sie przytulamy

chyba spusilem sie w spodnie myslac o jej oczach
no ale spokojnie bo to juz legal
z nia mi najwygodniej ale jej jest ze mna jak
ona mi nie powie moze powie jej zodiak
w brzuchu mam pochodnie chociaz w plucach hula wiatr
szeptają że runie na mnie cały boży świat
poczekaj ochłone teraz musze liczyć czas 
raz raz raz raz
myslalem ze to mat wyslali po mnie gonca
ale to nie tak ja chyba zyje od konca
przewidzialem wszystko mowie to choroba
nie ma jej w poblizu nie ma sie gdzie schowac
umilowalem sciany to sufity po bokach
jestem nagrywany ciagle w obcych ludzi oczach 
ciagnie sie przede mna jakas wyrazna zapora 
materace trzymaja mnie w wiecznie tych samych blokach

@saintcrush

nieciekawy prd. saintcrush

i’ll be waiting for you always and forever, i keep dreaming about a life you still love me </3

Jebac

pierwszy numer z płyty "rak"

klip: https://www.youtube.com/watch?v=a-4n9W1tEY4

tekst:

Chciałem tylko żyć 
Ale chyba jest za trudno 
Na nas przyjdzie czas
Ale czasem jest za późno 
Znow sprzedaje syf 
Ktory odkupuje trumną 
Zerwałem jej kwiatka 
Na którym było gowno 
Znow wydaje coś czego fizycznie się nie da 
Znow wydaje coś czego chyba nawet nie mam 

One nie wie ze to pale tak
Ze z płuc to mogę zbierać 
Popękana głowa 
Nie dam rady jej posklejać 

Robię to co rok 
Rąk to nawet tutaj nie ma 
Ona to mi chyba tak na serio spadła z nieba 
Choć nie miałem jak jej złapać 
To robiłem to co trzeba 
Choć poznala całą prawde 
To wierzyła ze się zmieniam

(To wierzyła ze się zmieniam)

Młody kors w jej slepiach 
Całe życie taki sam 
Nekroman 
Jak ziemia 
W środku tylko strach 
A zewnątrz trema 
Ona przytula
przytula mnie tak 
Jak trzeba 

Przytula jak trzeba 
Wierzy ze się pozbieram
A Ja nie chce być inny 
Proszę nie rób mi krzywdy 

Z każdym ruchem boli wrzód 
Ale to już nie jest straszne 
Czuje się jak rak 
Szczypcem jej obcinam maskę  
Chyba boi się mnie już  
A ja tylko ją pogłaszczę
Ona klei się jak miód 
No i Spaja moją czaszkę 

Znow ma brudne myśli 
Bo nie jestem czysty 
Rozpalone blizny 
W mojej głowie czystki

Czystki

Tak jak trzeba

Przytula jak trzeba 
Wierzy ze się pozbieram
A Ja nie chce być inny 
Proszę nie rób mi krzywdy 

Chyba  przekazuje ból 
Ej a W klatce mam purchawke
A w jej oczach mam dwa palce  
To był tylko jeden raz 
A zostanie już na zawsze 
Boje się ze to mi wyjdzie 
Wiec do snu zostawiam Lampkę 

Znow ma brudne myśli 
Bo nie jestem czysty 
Rozpalone blizny 
W mojej głowie czystki

Czystki

młody kors i opium rosole - czystki

x djdragon2000 - wspolczuje prod. swp x saintcrush

kolejny numer z płyty "RAK"
klip: https://www.youtube.com/watch?v=1v9y__oVZTw&t=43s

tekst:

Byłem tam sam 
I nie ma się czego bać 
Widziałem twoja buzie 
Kiedy chciała tylko kraść 
Patrze na czyjaś twarz 
I rozpływa się od tak 
Może to kolejny zmysł 
Albo któregoś mi brak 

Mam paranoje 
Dwa zwoje 
Są przepalone 
Dobrze wiesz ze już nic z tym nie zrobię 
My to balony 
A oni naboje 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie powiem 

Dobrze wiesz ze już nic ci nie zrobię 
My to Balony 
A oni Naboje 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie powiem 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie zrobię 

Mam koszmary 
Mam sny w których 
jestem zabijany
Szpilki w krtani 
Nie umiem się bawić 
Ona mnie wysłucha 
Potem rzyga łzami 

Latamy za ćmami
Chcemy tylko ciepła 
Ono chce nas spalić 

Latamy z krukami 
One chcą nas zjesc 
Nasze gniazdo ich dziobami 

Mam paranoje 
Dwa zwoje 
Są przepalone 
Dobrze wiesz ze już nic z tym nie zrobię 
My to balony 
A oni naboje 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie powiem 

Dobrze wiesz ze już nic ci nie zrobię 
My to Balony 
A oni Naboje 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie powiem 
Dobrze wiesz ze już nic ci nie zrobię

poranki /śwp/

real.life.hiphop

Recent comments

jadxka

jadxka

xwnd

spliffzilla

Related tracks