Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/hot16challenge

NOMINACJE: 
- Cebson
- Biały 
- Federico Scavo (międzynarodowa)

RAP: Tropi / PROD.: RKM Beatz / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST:

Covid 19 kolejny syf na mapie,
Jakby chorób było mało nam, o siebie się nie martwię,
Pandemiczne hot 16 wjeżdża na rejon,
Choć nie spodziewałem się, że będę to nawijał, a tu elo,
Piken, Mazi DE, dzięki za nominacje,
mam nadzieję, że następne spotkanie bez masek,
Już powoli wraca to do normalności w Polsce, 
Z naciskiem na powoli, jebać covid,
Gospodarka siada, ta cała kwarantanna,
Pokrzyżowała ludziom plany, oby zdrowie było nadal,
Plusy są takie, choć dziwny czas je łapie,
Konsumpcjonizm staje, doceńmy tą terapie,
Doceńmy też bliskich, choć może to trywialne,
Żyjmy w zgodzie z sobą, uważajmy na babcie,
Tego życzę wam i sobie w tym dziwnym roku,
Który zaczął się ciekawie w kurwe, uratuje spokój.

19-20 EP

#Hot16Challenge2 #MuremZaBonusem

Link do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/hot16challenge 

NOMINACJE: 
- Tropi 
- Smyndryk 
- Sportowiec 
- Mazi Dobra Ekipa 
- Gracjanek Dobra Ekipa 
- Onyx (międzynarodowa)

RAP: Piken / PROD.: Hanto / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST: 

Gorące szesnaście i lecimy chórem,
Jebać covid dziewiętnaście #MuremZaBonusem!
Załóż brachu maske byś nikogo nie zarażał,
Nie baw się w egoiste bo to wspólna nasza walka,
#SiePomaga masz w opisie i ziomek wpłacaj becel,
Okryj się dobrym przykładem i dorzuć cegiełke,
Damy radę razem! ludzie ja w was wierzę,
Pokonamy tą zaraze by żyło się lepiej,
Media sieją ferment mam na to recepte,
Wyborczą i tvn wyjebać jak najprędzej,
Te błazny skurwiałe rodaku otwórz oczy,
Platformie niemieckiej tylko o chaos chodzi,
Każdy wali brechte fałszywe łzy Hołowni,
Chcecie wybrać bekse żeby wami rządził?
Czy były polityk z ruchu palikota,
Tam Tanajno się bawił chuj nie przedsiębiorca,
Zwykła marionetka zobacz co zadymy robi,
Chce podstawiony KODziarz kraj nam rozpierdolić,
Rzuca kłody pod nogi kto tu tak na prawde?
Sobie rozkmiń nie wierz medialnej propagandzie,
Miało być szesnaście ale to jest temat rzeka,
Zdrówka w trudnym czasie medycy pozdrowienia,
Żegnam się narazie piona od Pikena,
Zawsze oddany prawdzie to zostaje bez zmian!

RAP: Tropi / PROD.: Retro Beatz / MIX/MASTERING: Tropi / GRAFIKA: Piken

TEKST: 

Wiecie co jest pięć to dla tych co znają sens tych słów,
Dla fajnych kobiet i dla tych, których już nie ma tu,
Dla tych co piją Jacka, co palą kush a nie skun,
Czują nosem prawdę, a w białe wbijam …,
Ziomy pchają w nos ten proch, boli to,
Wolę mówić wprost wam to, bo aż mnie w środku skręca coś,
Jak na ironię, gdzieś skitrani z blantami,
Problemy za gram ganij, ten kraj jest nienormalny,
Sadzę krzaki, a obok wyrasta nowy dom,
Do dzisiaj myślę czy stamtąd widzieli ten kozacki plon,
Rzuciłem studia, chciałem pójść do jakiejś pracy,
Różne to były czasy… blik kasy brak masy,
Wiem jak poradzę sobie w miejskiej dżungli,
Znalazłem rap i właśnie tutaj chcę być wiecznie żywy,
Wspominam kuzyna, kiedyś wpadał na święta,
Teraz już nie żyje, po tym jak zdjęli z jego szyi linę,
Tak wygląda okolica, zmęczone lica,
Puste butelki, zwitki, ludzie z kosą na ulicach,
Stąd wam mówię siema,
Z ziomami o wspomnieniach teraz,
O nagrywkach i przekrętach i uczymy się na błędach,
Tu można nieźle spłynąć, ciągle jakość nie ilość,
Dla swoich miłość, dla wrogów wiadomym palcem adios,
Dzisiaj chyba będzie spokój,
Muzyka leci w tle, gramy w quizowanie,
To retrospekcje.

Zabieram ziomków na podróż po wspomnieniach,
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz.
Zabieram ziomków na tą podróż po wspomnieniach
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz,
Tak się żyje na osiedlach. Ref.

Nawijam zajebiście, to raczej nieskromne,
Gdy ruszasz w rytm głowę, tylko po to to wciąż robię,
Gdy silny korzeń to dopuszczam nową formę, 
Mam gdzieś te okrągłe w koło przepychanki słowne, tak jest ciągle,
I będzie dalej, mam intelekt, którym się pochwale,
Pamiętam, że mądrość nie idzie w parze,
Jedni kradną by zjeść, drudzy pchną w kiermane,
Każdy z nich może polec, niesprawiedliwość co nie?
Życie nie zawsze jest tak proste,
Gdy łapie za mikrofon ziomie, sieje nadzieje jaką w sobie mam,
Tu czy tam, uważać co komu powiem,
Bo słowa mogą zabić jak nieodpowiedni człowiek,
Trzymać się zasad, mieć je wyryte w sercu,
Za tych co nie mogą przechylam dziś butelkę wespół,
Z ziomkami, życie dostarczyło wielu lekcji,
Pamiętam, nie zapominam, do retrospekcji.

Zabieram ziomków na podróż po wspomnieniach,
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz.
Zabieram ziomków na tą podróż po wspomnieniach
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz,
Tak się żyje na osiedlach. Ref.

Tunel, ABC, daaaaaamn kryptonim Leśna,
Solaris, płyty, maaaaan Uścimów to już legenda,
Jak  AirMax, pamiętam, do teraz,
Wspomnienia, wzruszenia, jak słyszysz śle gorące pozdrowienia,
Kumasz? Bo rozpiera mnie duma, 
W tych miejscach tylu dobrych ludzi suma,
Wyjątków tu nie ma, choć nie zawsze w porządku,
Na końcu ten hymn tu gra dla nas, miłość jedna nauczyła,
Liczy się człowiek, nie wykupiona willa, nie szampan,
Wystarczy spontan, nie wszystko w plikach,
W tle muzyka... (Welcome to Jamrock),
Te czasy nie wrócą, są nowe,
Trzymajcie kciuki, ja za was trzymam nucąc to wszystko sobie,
I gdy gdzieś spotkamy się idąc jedną ulicą,
Podamy sobie ręce, bo łączą nas retrospekcje.

Zabieram ziomków na podróż po wspomnieniach,
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz.
Zabieram ziomków na tą podróż po wspomnieniach
Niby jest jak było, a wszystko się zmienia,
Nie ma przebacz, nie ma, nie ma, nie ma przebacz,
Tak się żyje na osiedlach. Ref.

Retrospekcje

RAP: Tropi, Piken / PROD.: Instrumental / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST:

Dzisiaj na luzaku brachu, z Pikenem na tracku,
Rap dla samego rapu, bez żadnych schematów,
Powoli tak tu nakreślamy swoje cele, 
Mamy tak się składa chęci wenę i energię,
Odnajdujemy słowa razem synergię tworzące,
Rap rap w żyłach tętni jak życiem metropolie,
Lublin naszym domem, reprezentuje Wrotków,
Kalina schronem z tym mikrofonem ,
Tu powstaje projekt. Pozdrowione wszystkie dobre składy,
wychodzące na te pętle,
Resztę jak chmury błękit, okrywa milczenie,
Dziś szkoda śliny w gębie, nawet na splunięcie,
I zawsze dobrze widzieć gdzie jest lina tej granicy,
Po napotkaniu której możesz się srogo przeliczyć,
Tego w nas nie można zniszczyć, 
Nigdy rzeczywistość nie zabierze nam tej koalicji,
Choćby chciała, wyjebany na to z majt kałach,
Nie ma powodu, żeby przejmować się bzdetami,
Których jest i tak nawał, w tygodniu je ogarniam,
A w weekendy karnawał, ajj.

Notes w telefonie nakurwiam spontana,
Już po kilku pianach ziomuś jest gitara,
A jak to moje klimaty pierdole inne opcję,
Pozdrawiam Maziego Gracjana ze Sportowcem,
To nie przejdzie bokiem pójdzie we wszystkie strony,
Lublin Wrotków Bronowice hołd oddany ziomy,
Jak z tych bloków się wywodzisz to dobrze ogarniasz,
Ręka rękę myje zasada dobrze znana,
Policja jebana non stop słychać na ulicy,
To samo na meczach kurwy dostają pociski,
Wiedzą o tym wszyscy co tam w trawie piszczy,
Nie wchodź w kurewskie układy bo cię mogą zniszczyć,
Uwaga mordeczki żeby nie było lipy,
Bo tu występują śmiecie jak rudy z blok ekipy,
Konfi czyha na potknięcie więc bądź tu na oriencie,
Skorzystaj z mojej rady a wtedy dobrze będzie,
Szacuneczek tylko dla bliskich mi ludzi,
Wrogom środkowy palec do tego chuj do buzi,
Luzik z dobrym chłopaczyną proste przybije pionę,
Kości zostały rzucone i na tym to koniec.

Spontan

RAP: Tropi, Piken / PROD.: Klaxy / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST: 

Hip-hop cały czas jest w nas,
W nasze życie wbity od ładnych paru lat,
Nie mówimy pas bo on znaczy wszystko,
To jest właśnie brat ta kultura hip-hop. Ref.x2

Znowu siedzę w nocy, odpalam papieros i,
Przenoszę się za wielkie wody do 70tych,
Nikt nie wiedział wtedy, że to będzie przełom,
Break beat grali tam DJe,
MCs nadawali tempo  imprezom,
Tak to się zaczęło i do dzisiaj trwa,
Choć w zmienionej wersji,
Nie uważam tego za faux pax,
Zakładam słuchawki, podgłaśniam i lecę,
Na tamte ławki, murki, klatki, parki,
I różne zakamarki,
Gdzie z każdej kraju flanki,
Raperzy fani fanki bombardowali winkiel,
Prawdą na bicie, tańcem na głowie,
Wpisem na pociągu czy ścianie,
O czym jeszcze opowie ci Piken,
Takie pokochałem życie, w tym rytmie,
Hip hop jak lawa z wierzchu twarda i plugawa,
Lecz wewnętrznego ognia i sto lat nie wyziębi,
Tak mawiali pewni MCs pewni, pewni przepowiedni,
Dzisiaj już widać tego efekty,
To globalna kultura, którą pokochały setki milionów,
Hip hop kocham i rozumiem,
Tak niewiele mam, hip hopu oddać nie umiem.

Graffiti malarze, jardów zadymiarze,
Ta dziedzina hip-hopu znana mi od zawsze,
Hardkorowe akcje pod osłoną nocy,
Montany i capy, to wampiry bocznic,
Zwykłego człowieka może to zaskoczyć,
Kop adrenaliny gdy panele się bombi,
Jest nie do zastąpienia musisz w to uwierzyć,
W tej branży to normalka pozdrawiam writerzy,
Ojebane SKM-y i cykane zdjęcia,
Kiedyś pomarańcze śmigały, pamiętasz?
Ganianki z sokistami nie raz były brechty,
Zawsze byliśmy górą udane ucieczki,
Nie każdy był bezpieczny i zabrakło szczęścia tego,
Rozprawy, kolegium spotkały nie jednego,
Kończyło się aresztem bywały przypadki,
Kurwom nic to nie dało bo wracali do zajawki,
Systemu wielkie macki w tych czasach trudniej bywa,
Kamery i sensory łatwo wjebać się na przypał,
Ale nie zapominam czasem brakuje mi tego,
Jak mnie najdzie to kierunek Madeja Kunickiego.

Hip-hop cały czas jest w nas,
W nasze życie wbity od ładnych paru lat,
Nie mówimy pas bo on znaczy wszystko,
To jest właśnie brat ta kultura hip-hop. Ref.x2

Hip-Hop

RAP: Piken, Tropi / PROD.: Hanto / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST:

Mordo przecież znasz mnie szczere nagrywam wiersze,
(Nie bój się zmiany na lepsze),
Chyba kojarzysz to jest raczej pewne,
Dawno temu nawinięte WWO Sokół Jędker,
W niejednej sprawie chciałbym dokonać zmiany,
Popełniłem trochę błędów człowiek nie jest idealny,
To jest fakt realny mówię tu za siebie,
Parę decyzji bez kitu zmieniłbym na lepsze,
Ziomek o tym wiem że zaprzepaściłem talent,
Treningni poszły w pizdu i poszedłem w balet,
Chciałbym wrócić do tych czasów rozegrać to inaczej,
Zmieniłbym to od razu bo miałem być piłkarzem,
I zarazem zmienił sprzed paru lat głupotę,
Zachciało się przekrętów i wylądowałem w sądzie,
Źli ludzie i pieniądze poryły mi głowę,
Farcik bo ta sprawa w miarę skończyła się dobrze,
Boli mnie to ciągle żałuję cały czas,
Że straciłem Ciebie katuję się nie raz,
Ile ja bym dał ale wiem czasu nie cofnę,
Wiele bym pozmieniał uwierz mi w to Słońce,

Kolego koleżanko gdybym miał jeszcze raz,
Dokonać wyboru dużo bym pozmieniał,
To jest sprawa oczywista poszedłbym nie tędy,
Zmieniłbym to na lepsze wyjebał te błędy. Ref.x2

A my wypijmy za błędy, choć ich mocno nienawidzę,
Zahartowały charakter, uczę się z nich po dziś dzień,
Życie wokół, co jeden ma na nie swój sposób,
Widać to po twarzach, można to wyczytać z kroków,
Każdy stawia je gdzie chce, ja zawsze chciałem być raperem,
I tych chwil na beatcie nie zapomnę i nie zamienię,
Ale do zarzucenia mam tu najwięcej do siebie,
Bo mogę więcej angażować się w to przedsięwzięcie,
Lenistwo i ambicja może zrobić w głowie gnój,
Pełne grzechów sumienie przypomina chór,
W końcu to ogarnę, nie chcę życia brać na marne,
W końcu tak się stanie, choć nie zawsze mam tak silną wiarę,
Razem jest tu raźniej, przybijmy sobie grabę,
I have a dream (wszyscy tu damy rade),
I bez wątpienia, to nasz rachunek sumienia,
Trzeba zmieniać najpierw siebie, od siebie zacząć temat,
Zmieniłbym wiele, wiele zostawię dla siebie tak,
Bo problem jest jak dupa, każdy swoje ma,
A jak, nie jestem tu od wczoraj brat,
I nie znalazłem życia ot tak, by bez walki się poddać.

Zmieniłbym

RAP: Piken / PROD.: By Remer beats / MIX/MASTERING: Tropi

TEKST:

Widzę co się dzieje nie jeden traci nadzieje,
Czy mnie też to spotka ziomek tego nie wiem,
Oby nie daj dobry Boże bo nie jedno już widziałem,
Ludzkie tragedie czasem tu bywają straszne,
Młoda dziewczyna nagle traci życie w wypadku, 
A ćpuny nie szanują życia to jest jakiś absurd,
Bratku dla mnie to nie sprawiedliwe,
Krew mnie tu zalewa jak to kurwa widzę,
Obserwuję na co dzień wiele sytuacji,
Niektórzy zasługują żeby do piekła trafić,
Mordują nie winnych zachowanie bydlaka,
Ludzie łatwo wpadają w kurewskie szpony diabła,
Czy skurwiel co się znęca nad swoją rodziną,
Żyją w strachu modlą żeby ten terror już minął,
Napierdala żonę dziecko co za drań jebnięty,
Jak widzisz takie rzeczy człowiek nie bądź obojętny.

Oczy widzą wszystko wjeżdża druga zwrota,
Teraz trochę powiem o jebanych sądach,
Co skazują z pomówienia tu na grube lata,
Na swojego syna czeka nie jedna matka,
Widzę to i nie dowierzam jak tak kurwa można,
Niszczyć komuś życie to jest jakiś koszmar,
Prokurator przebiera lewymi wyrokami,
Mordy dla was PDW jesteśmy razem z wami,
Stwierdzam to bo widzę że ten świat oszalał,
Od tego wariactwa mordo jestem z dala,
Co się odpierdala ciężko to ogarnąć,
Widzę ludzi jak się dają głupocie zawładnąć,
Tak jak dla pieniędzy większość traci głowę,
Gdy patrze na to ziomek robi mi się nie dobrze,
A ja robię mądrze i odbijam od tego,
Tobie też to radzę powodzenia kolego.

Ja to widzę wiem że ty też to widzisz,
Szatan ten skurwysyn łapie ludzi w tryby,
To nie jest na niby to jest prawda szczera,
Widzę to i opisuję chociaż czasem nie dowierzam,
Co się dzieje na tym świecie tak dalej to nie przejdzie,
Zbiór wszystkiego złego dostajesz w komplecie,
Kiedy to się skończy bracie powiedz mi,
Wokół tragedie smutek ale trzeba jakoś żyć. Ref.x2

New tracks tagged #PIKEN/TROPI - 19-20 EP