deozi-list do ciebie

Deozi x Blondi - jesteś wszystkim w moich snach

Deozi x Blondi - jesteś wszystkim w moich snatch

To hymn dla tych, którzy przeszli przez ciemność, ale wciąż idą naprzód mimo bólu i złości.
Brudne miasto, błyskawice, dym — to nie tylko obraz, to stan umysłu.

Deozi-niebo nad nami

[Refren]
Nie mów mi „bracie”, bo pierdolisz jak zawsze,
fałszywy uśmiech, a za nim tylko jad i kłamstwa.
Kiedy byłem sam, nie było kurwa nikogo,
teraz jak mam coś — lezie każdy, by coś skrobać.

Nie ufam wam, pierdolę te mordy,
fałszywe słowa, gesty jak u prostytutki.
Zamiast przyjaciół mam tylko blizny,
zamiast ekipy — beton i whisky.

⸻

[Zwrotka 1 ]
Kiedyś pierdoliłeś: „razem na zawsze”,
a pierwszy spierdalałeś, jak tylko było ciężej.
Zrobiliście ze mnie cel, jebane hieny,
brat? tyś był bratem, dopóki nie miałem sceny.

Za lajki, za flachę, za jebany zysk,
sprzedałbyś duszę, byle błyszczeć przez chwilę.
Chuja warta wasza lojalność i styl,
bo jak coś jebnie, to pierwszy spierdalasz z gry.

Ja nie potrzebuję tłumu, mam gniew i ból,
każde „bracie” brzmi jak pierdolony żart z ust.
Gdy tonąłem — śmiałeś się, jak pękałem,
teraz dzwonisz? wypierdalaj, nie odbieram.

⸻

[Refren ]
Nie mów mi „bracie”, bo pierdolisz jak zawsze,
fałszywy uśmiech, a za nim tylko jad i kłamstwa.
Kiedy byłem sam, nie było kurwa nikogo,
teraz jak mam coś — lezie każdy, by coś skrobać.

Nie ufam wam, pierdolę te mordy,
fałszywe słowa, gesty jak u prostytutki.
Zamiast przyjaciół mam tylko blizny,
zamiast ekipy — beton i whisky.

⸻

[Zwrotka 2 ]
Nie mam zaufania, wypaliłem mosty,
każdy chciał coś, nikt nie dał pomóc.
Jak widzieli błysk — ciągnęli za rękaw,
a jak spadłem, to śmiali się w krzakach.

Kurwa, nie udawaj, że cię to boli,
bo jak leżałem w błocie — to stałeś obok, i gnoił.
Fałszywe mordy, jebane klauny,
gracie przyjaciół, a w głębi to same żmije i dranie.

Nie szukam już ludzi, pierdolę relacje,
bo każdy brat dziś to potencjalny zdrajca.
Nie gadam, działam — jak trzeba, to sam,
bo wolę milczeć niż słuchać waszych kłamstw.

⸻

[Refren ]
Nie mów mi „bracie”, bo pierdolisz jak zawsze,
fałszywy uśmiech, a za nim tylko jad i kłamstwa.
Kiedy byłem sam, nie było kurwa nikogo,
teraz jak mam coś — lezie każdy, by coś skrobać.

Nie ufam wam, pierdolę te mordy,
fałszywe słowa, gesty jak u prostytutki.
Zamiast przyjaciół mam tylko blizny,
zamiast ekipy — beton i whisky.

(fade out)
„Bracie… gdzie byłeś, kurwa, jak zdychałem?”
„Teraz chcesz wrócić? wypierdalaj…”
(echo: wypierdalaj… wypierdalaj… wypierdalaj…)

Deozi-Fałszywe Kurwy

Deozi-opętanie

❄️ Cicha noc? Nie tym razem.
To Kolęda Opętanych — świąteczny koszmar w rytmie dark trapu.
Dzwonki brzmią jak łańcuchy, a Mikołaj niesie trumnę zamiast prezentów.
Demoniczny klimat, horrorcore i Wigilia z piekła.

👹 Wesołych Świąt… z otchłani.

🎧 #KolędaOpętanych #DarkTrap #Horrorcore #ChristmasEvil #SłońStyle #PolishRap